Słyszeliście o czym takim? Jeżeli tak to widocznie ja jestem trochę w tyle z informacjami na ten temat, może dlatego, że aktualnie nie poszukuję pracy. Dość już tego zbędnego pisania przejść trzeba do meritum sprawy. Portal pracuj.pl w dniach 07-11.10.2013 umożliwia stworzenie wirtualnego stanowiska promującego firmy z wielu branż począwszy od bankowości przez modę do transportu. Oczywiście są też działy związane z firmami z branży IT. Z perspektywy informatyka jest to bardzo dobre rozwiązanie, gdyż przeglądając jeden portal siedząc w wygodnym fotelu można zapoznać się z ofertami pracy wielu firm. Nie przeciągając zapraszam was wszystkich na wirtualny spacer dokładnie tutaj:)
Blog powstał w wyniku zsumowania wiedzy z pogranicza informatyki oraz socjologii. Aktualne badania, newsy i wydarzenia dotyczące szeroko pojętego Internetu.
poniedziałek, 7 października 2013
wtorek, 24 września 2013
Wyniki TestingCup 2013
Wczoraj odbyły się zawody w testowaniu oprogramowania, o którym pisałem kilka postów wcześniej. Na dziś zaplanowane były warsztaty i pewnie dlatego nie dodano na blogu wydarzenia żadnej informacji na temat zwycięzców i szczegółowej relacji z tej imprezy. Udało mi się tylko na Twitterze znaleźć parę zdjęć z tego wydarzenia wrzuconych przez @streser'a:
Zwycięski team, który wygrał 6000 zł oraz egzamin, którego wartość wynosi 1000 zł dla każdego członka drużny. Brawo!
Zwycięzca, który wygrał 2000 zł oraz egzamin, którego za 1000 zł. Gratuluje!
Mam nadzieję, że za rok to wydarzenie odbędzie się jeszcze raz i będę mógł w nim wziąć udział.
wtorek, 17 września 2013
Google już nie takie kolorowe
Wszystko za sprawą artykułu na computerworld.pl, w którym to Google mają dostęp do naszych haseł do sieci wifi. Wg autora artykułu w chwili obecnej Google mogą mieć dostęp praktycznie do każdej sieci wifi na świcie (wystarczy, że kiedykolwiek w twojej sieci gościł smartfon działający pod kontrolą Androida).
Dla mnie to już sygnał ostrzegawczy, ponieważ nie dość, ze Google mogą przeglądać moją pocztę (tak wiem, sama na to wyraziłam zgodę zakładając tam konto), to jeszcze sięgają po moje hasła.
Aktykuł znajdziecie tutaj.
środa, 11 września 2013
Testowanie nieformalne - Testy eksploracyjne
Jak widzicie ostatnie moje posty oscylują w tematyce związanej z testowaniem oprogramowania. Wiąże się to z faktem, że ciągle będąc praktykantem zajmującym się testowaniem oprogramowania w jednej z krakowskich firm bardzo mnie ten temat wciągnął i zainteresował.
Dzisiaj skupię się na przedstawieniu idei testowania eksploracyjnego, które zaliczane jest do metod testowania nieformalnego, czyli takiego w którym pomijany jest proces planowania testów i tworzenia do nich przypadków testowych. Celem takiego rodzaju testowania nie jest bezmyślne klikanie po aplikacji, lecz skoncentrowanie się na otrzymywanych wynikach zwracanych przez aplikację, które zaprowadzą nas do znalezienia usterek zawartych w aplikacji. Najważniejszą cechą takiego rodzaju testowania jest możliwość poszerzenia wykonywanych na bieżąco przypadków testowych o elementy, które nie zostały przewidziane nawet w udokumentowanych testach. Co znacznie zmienia podejście do ich przeprowadzania. Dokumentowanie poszczególnych testów jest ciężkie z bardzo prostego względu a mianowicie zmienności wykonywanych działań podczas całego procesu, które jak to było opisane wyżej są zdeterminowane przez rezultaty otrzymane z wcześniejszych operacji. Pominięcie skrupulatnego przygotowywania się do testów powinno się nadrobić raportując wykonane przez siebie operacje w celu przedstawienia zaobserwowanych wyników, błędów, zachowywania się aplikacji oraz opisu danych testowych. Każda metoda niesie za sobą zalety oraz przeciwwskazania, w tym przypadku testowanie eksploracyjne jest efektywne (w odróżnieniu od tradycyjnego) gdy:
- w niewielkim czasie potrzebna jest informacja na temat funkcjonowania aplikacji,
- czas na przygotowanie testów w pełni udokumentowanych jest krótki,
- tester chce sprawdzić wyniki pracy innego testera w szybki i niezależny sposób,
- błąd, który został znaleziony musi zostać zanalizowany (jego źródło, zakres i przyczyny błędu).
Niezalecane jest natomiast wykonywanie testów typu eksploracyjnego w sytuacjach:
- Kiedy przeprowadzamy testy typu akceptacyjnego, które powinny być w pełni udokumentowane,
- Wymagane jest od nas zanotowanie wszystkich użytych w testach scenariuszy, które wykonaliśmy,
- Kiedy mają być to ostatnie wykonanie testy przed prezentacją projektu klientowi (np.: dema programu), gdyż wystąpienie niespodziewanego błędu, który podczas eksploracji nie został wykryty działa źle na wizerunek całej firmy.
czwartek, 5 września 2013
Konferencja soap! musisz tam być!
3. 10. 2013 r. w Wyższej Szkole Europejskiej zaplanowana jest konferencja soap! Ciekawy event (bo bezpłatny!) skierowany do studentów oraz profesjonalistów.
Czego możemy się po tej konferencji spodziewać?
1. Poznania rzeszy osób związanych z rynkiem wiedzy: pracowników sektora handlu wiedzą, specjalistów od technologii i nowych mediów, twórców dokumentacji i szkoleń;
2. Poznania nowych możliwości kształcenia i zdobywania wiedzy;
3. Poznania (być może) przyszłego pracodawcy ;)
4. Poznania nowych technologii etc, etc.. ;-) (przynajmniej tak twierdzi organizator)
Jedyne co należy zrobić to się zarejestrować (konferencja jest bezpłatna) na stronie głównej konferencji.
Więcej informacji znajdziesz tutaj
Do zobaczenia!
piątek, 30 sierpnia 2013
Mistrzostwa Polski w testowaniu oprogramowania. Czemu nie ?
To niebywałe wydarzenie odbędzie się nie byle gdzie bo na stadionie narodowym w Warszawie 23-24.09.2013! A dokładnie w biurze prasowym tamtejszego stadionu. Zadaniem wszystkich zapisanych na to wydarzenie zawodników, bądź drużyn (3 osobowych) będzie znalezienie błędów w aplikacji desktopowej, do której zostanie zostanie dołączona także jej dokładna specyfikacja. Jest jedno ale, aby wygrać zawody nie wystarczy tylko znaleźć jak najwięcej błędów, pod uwagę będą brane także kwestie krytyczności znalezionych błędów oraz styl w jakim zostały one zaraportowane. Łączna pula nagród wynosi 25 000 zł, sporo nie? Oprócz głównego eventu, w którym biorący udział będą szukali błędów organizatorzy zaplanowali także wiele prezentacji i wykładów na tematy związane z jakością wytwarzanego oprogramowania i testowaniem, które będą prowadzonych przez testerów z wieloletnim doświadczeniem. Jeżeli kogoś zainteresowałem uczestnictwem w tym przedsięwzięciu to zachęcam odwiedzenie strony www.testcup.pl, gdzie można się jeszcze zapisać na uczestnictwo w całym TestCup'ie w roli widza. Niestety zapisy do konkursu już dawno się skończyły.
D.
środa, 28 sierpnia 2013
My computer is awesome!
Zdarza Wam się od czasu do czasu zajrzeć na bloga 1000awesomethings? Dzisiejszy post będzie o tym, że wszystko co tak naprawdę potrzebujemy to WiFi, komputer, wyszukiwarka. W końcu branża IT niezachwianie się rozwija. Dzisiaj bardzo wolno ładują mi się strony, komputer przestaje płynnie działać. Jedyne co przychodzi mi na myśl to jeden z postów wcześniej przedstawionego bloga:
Też tak macie?
A.
A.
wtorek, 20 sierpnia 2013
Etyczny tester - kto to taki ?
Jaki powinien być stosunek testera oprogramowania do swojej pracy oraz jakie cechy charakteru powinna mieć osoba, która będzie odpowiednia na to stanowisko? Własnie o tym chciałbym napisać dalszą część tego postu.
W poprzednim poście napisanym przeze mnie pokrótce wyjaśniłem na czym polega praca testera oprogramowania. Jednak aby wykonywać swoją pracę poprawnie istnieje kila zasad, z którymi powinien być zaznajomiony każdy tester by sprostać wyznaczonym celom.
Pierwszą cechą jest Uczciwość, która odnosi się do każdej osoby, z która tester współpracuje (kolega z QA, projekt manager, prezes,klient czy analityk) co jest bardzo ważne gdyż nie mówienie otwarcie o problemach, spychanie ważnych zadań na drugi plan może doprowadzić do nieporozumień wewnątrz całego projektu i niepotrzebnych kłótni. Nie informowanie klienta o występujących problemach w realizacji prac testowych jest po prostu jego lekceważeniem a jak wiadomo takie sprawy szybko wychodzą na światło dzienne (np. poprzez oddany ale nie działający w 100% produkt) i wracają z podwojoną siłą oraz jak to zwykle bywa kosztami :)
Ostatnie zdanie pokazało, że kolejną ważną sprawą jest Rzetelność wobec klienta, co do której żadne dodatkowe wyjaśnienie wydaje mi się nie potrzebne.
Ostatnią rzeczą jaką poruszę w tym poście będzie Sumienność, którą wymagają pracodawcy od każdego zatrudnieniowego pracownika. W tym przypadku sumienne planowanie i tworzenie przypadków testowych uwzględniające wiele możliwości (nawet tych spoza dokumentacji) przynosi wyniki, które pokrywają się z postawionymi przed testami założeniami oraz oznaczają dobre wykonanie zadania co w przeciwnym wypadku testowania pobieżnego obejmującego tylko wybrane funkcjonalności nie mającego pewności czy w przyszłości aplikacja będzie działać stabilnie co wiąże z tym, że klient ma oprogramowanie nie zgodne z jego wymaganiami.
Tym oto długim zdaniem kończę ten post, chwaląc się, że zostałem testerem oprogramowania ;-)
Tym oto długim zdaniem kończę ten post, chwaląc się, że zostałem testerem oprogramowania ;-)
D.
czwartek, 15 sierpnia 2013
KUL, więźniowie i informatyka - mieszanka wybuchowa
Jak pomyślę przez chwilę o Lublinie to nic szczególnego nie przychodzi mi na myśl. Trochę zbyt daleko od Krakowa, trochę biedni ludzie (stereotyp wschodu), KUL. Gdyby jednak zapytano mnie o KUL to odpowiedziałabym, że kojarzy mi się z modlitwą przed zajęciami, ot co ;-)
Od wczoraj KUL będzie mi się również kojarzył z więźniami. Wreszcie w Polsce ktoś zaczął wykorzystywać potencjał ludzi z marginesu społecznego, drobnych chuliganów etc. I to w jaki efektowny sposób!
Wszystko za sprawą tego oto artykułu: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14406733,Studia_dla_wiezniow_na_KUL__Ale_nie_dla_tych_z_dozywociem.html
Świetnie, wreszcie ktoś zauważył, że osoby przebywające w więzieniu/poprawczaku nie mają co robić, a gdyby nawet codziennie poświęcały ok. 2h na programowanie byłyby już dawno Senior Developerami. Szkoda, że urzędy pracy jeszcze nie wpadły na takie rozwiązanie, bylibyśmy światowym liderem rozwoju IT.
Z punktu widzenia studentów sytuacja wygląda komicznie - KUL będzie nawracał ludzi na dobra drogę poprzez udostępnienie możliwości kształcenia tych osób, które szczerze żałują za popełnione grzechy.
;-)
A.
;-)
A.
środa, 14 sierpnia 2013
Ballada pań z HR: Testowanie a programowanie - lekcja nr 1
Moim zdaniem te pojęcia często są ze sobą łączone co jest błędem. Sam doświadczyłem to na własnej skórze podczas aplikacji na stanowisko technika testera oprogramowania w jednej z firm informatycznej. Był to przejaw zapewne nieznajomości tematu przez Panią z HR'u co skłoniło mnie do napisania tego postu.
Chce to napisać bardzo zwięźle i przejrzyście więc skupmy się na obowiązkach poszczególnych stanowisk.
Chce to napisać bardzo zwięźle i przejrzyście więc skupmy się na obowiązkach poszczególnych stanowisk.
Programista - jest odpowiedzialny za tworzenie i rozwój oprogramowania zgodnie z wymaganiami, które określone zostały przez klienta zamawiającego oprogramowanie. Tworzy także dokumentacje do przez niego napisanych programów, bądź projektów w jakich brał udział.
Tester oprogramowania - jest osobą odpowiedzialną za jakość wytwarzanego oprogramowania, powstałego przez programistów. Jego celem nie jest piętnowanie ciężkiej pracy, którą trzeba było włożyć w powstanie programu lecz znalezienie jego defektów, z których klient posiadający to oprogramowanie na pewno nie będzie zadowolony.
Z moich przemyśleń na ten temat sądzę, że przekonałem kogoś o tym, że te dwa stanowiska są zupełnie odrębne i nie można ich wrzucać do jednego koszyka. Na sam koniec chciałbym powiedzieć jeszcze o tym, że jedna osoba nie może programować i testować jednocześnie oprogramowania ze względu na poczucie osobistej nieomylności, jest to fakt bardzo często powtarzany w publikacjach związanych z testowaniem z jakimi do tej pory miałem styczność.
D.
Tester oprogramowania - jest osobą odpowiedzialną za jakość wytwarzanego oprogramowania, powstałego przez programistów. Jego celem nie jest piętnowanie ciężkiej pracy, którą trzeba było włożyć w powstanie programu lecz znalezienie jego defektów, z których klient posiadający to oprogramowanie na pewno nie będzie zadowolony.
Z moich przemyśleń na ten temat sądzę, że przekonałem kogoś o tym, że te dwa stanowiska są zupełnie odrębne i nie można ich wrzucać do jednego koszyka. Na sam koniec chciałbym powiedzieć jeszcze o tym, że jedna osoba nie może programować i testować jednocześnie oprogramowania ze względu na poczucie osobistej nieomylności, jest to fakt bardzo często powtarzany w publikacjach związanych z testowaniem z jakimi do tej pory miałem styczność.
D.
piątek, 9 sierpnia 2013
Rekruterzy nadchodzę! (czyli pierwsze kroki na LinkedIn)
Jestem dobrym studentem: studiuję Informatykę, zaliczam w pierwszych terminach egzaminy, chętnie uczestniczę w akademickich projektach, znam JAVĘ, potrafię testować aplikacje, po zajęciach programuję dla zabawy, a do tego prowadzę informatycznego bloga. Jedynym słowem jestem świetny!
Tylko jeszcze nikt o tym nie wie..
No właśnie. Co mi z tego, że koledzy i prowadzący zajęcia na uczelni wiedzą jaki jestem dobry. W sumie nikt mnie nigdzie jeszcze publicznie nie pochwalił. Do uczelniach gablotek jeszcze mi daleko, a jednak trochę wyróżniam się na tle innych osób.
.. do czasu aż założyłem konto na LinkedIn
Moje pierwsze kroki na tym międzynarodowym portalu wyglądały tak:
Kolor niebieski taki jak firmowe barwy Facebooka, imponująca liczba 225 mln specjalistów kuszą mnie do wejścia w świat LinkedIn'a i do tego chęć pokazania swoich umiejętności szerszemu gronu odbiorców.
Studentów tu mało, widnieją jedynie ci, którzy zdobyli już jakieś doświadczenie komercyjne albo chcą się pochwalić, że pisali projekty podczas studiów. Wiele firm ma swoje konta na których publikuje aktualne ogłoszenia, specjaliści stale poszerzają swoje znajomości z osobami należącymi do tej samej bądź innej branży. Tak mnie więcej na pierwszy rzut oka wygląda LinkedIn.
..i przekonałem się jak łatwo mnie znaleźć
Czemu okazuje się być taki przydatny ten cały system? Ano po to by znani dzisiaj headhunterzy łatwiej mogliby mnie znaleźć, napisać przy mnie odpowiednią notatkę, zaszufladkować pod hasłem Ruby on Rails Developer albo zaczepić i co jakiś tam czas się do mnie odzywać.
Ot, po to cała ta szopka.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników LinkedIn!
A.
A.
środa, 7 sierpnia 2013
League of Legends - ale to już było
W ostatnim poście pisałem o CGS'ie, ponieważ był on ściśle powiązany z moim zainteresowaniem grami komputerowymi. Dziś chciałbym się z wami podzielić przemyśleniami na temat gry wymienionej w tytule gdyż już postanowiłem przestać w nią grać. Przede wszystkim opiszę jak się ta cała przygoda zaczęła, jak przebiegał progres fascynacji oraz przedstawię swoje przemyślanie odnośnie tej gry.
O LoL'u dowiedziałem się od znajomego, który zaproponował, żebym sprawdził nową grę, o której się dowiedział. Okazało się, że jest podobna do znanej mi DOTY. Szybko się wkręciłem w klimat LoL'a, wbrew pozorom grafika odpowiadała mi jak najbardziej (myślałem sobie "zawsze to coś innego"). Teraz już nie pamiętam dokładnie kiedy i w jaki sposób poznałem wszystkie tajniki gry czy umiejętności wszystkich bohaterów, ale uważałem tę grę za wyjątkowo udaną i nawet problemy z kontem, które zostało zniszczone przez mojego znajomego nie zniechęciły mnie do rozpoczęcia wszystkiego od nowa. Wraz z upływem czasu i coraz większej listy znajomych z gry postanowiłem wziąć udział w organizowany w Białymstoku turnieju , ponieważ czułem się dobry w tym co robię i prezentuję w grze. Uczestnictwo w tym wydarzeniu przekonało i uświadomiło mnie o tym, że do naprawdę wysokiego poziomu trochę mi brakuje, chociaż sądzę, że aż tak źle nie było w końcu spróbowałem się z innymi na prawdziwym turnieju. Mianowicie wyglądało to tak:
Po tym turnieju moja drużyna nie chciała dalej kontynuować wspólnego grania więc postanowiłem odpocząć sobie od LoL'a i przez wiele miesięcy nie chciało mi się w to grać, jednak byłem cały czas na bieżąco z turniejami jakie się odbywały oraz ich zwycięzcami czy updatami. Gdzieś po ok. 6 miesiącach znowu postanowiłem zacząć grać, ale jak można było się spodziewać wszystkie stare kontakty się pourywały i nic konstruktywnego nie można było stworzyć, było parę podejść do gopl4lol podczas, których nie dało się stworzyć dobrze działającego teamu. Po raz kolejny raz zrezygnowałem z gry i to na ponad rok. Do momentu, aż z kolegami z roku postanowiliśmy zorganizować nockę z LoLem w mieszkaniu studenckim i znowu się zaczęły od nowa mecze rankingowe (solo,teamowe) i trwało to do wczoraj. Postanowiłem więcej nie tracić czasu na coś co nie przynosi mi satysfakcji lecz rozczarowanie.
Jak można w skrócie podsumować moją przygodę z League of Legends?
- aby być zadowolonym z gry trzeba grać z dobrymi znajomymi, z którymi nie ma problemów komunikacyjnych,
- gra jest bardzo czasochłonna,
- łatwo do niej wrócić,
- można poznać bardzo wiele róznych ludzi co czasem może być bardzo zabawne :),
- aby coś w tej grze osiągnąć trzeba wiele trenować i być bardzo upartym (tak jak z każdym hobby).
D.
czwartek, 1 sierpnia 2013
Więcej, więcej, coraz więcej Internetu
Od czasu do czasu zdarza mi się z ciekawością przeglądać raporty CBOS. Ku mojej uciesze w czerwcu tego roku ukazał się raport Internauci 2013. Cóż ciekawego możemy z niego wywnioskować?
- z 1/5 w 2002 r. liczba interautów wzrosła do 3/5,
- wiek jest głównym wskaźnikiem wykluczenia cyfrowego,
- coraz chętniej korzystamy z zakupów w Sieci,
- 1/3 czyta prasę online, a 1/5 blogi,
- co czwarty badany Internauta nawiązał znajomość za pomocą Internetu.
Niezależnie od tego jakie są wyniki badań warto pamiętać, że Internet jest cały czas tylko narzędziem w rękach ludzi i to nie Internet zmienia ludzi, tylko ludzie zmieniają Internet. Co prawda, jak wynika z badań, coraz więcej osób stawia na mobilny Internet, źródło informacji pod ręką, ciągły dostęp do informacji, sieci znajomych itd. Świadczy to o potrzebach milionów ludzi, którzy nie chcą się znaleźć w kategorii wykluczenia społecznego.
Interesuje mnie natomiast, co kieruje ludźmi, którzy świadomie rezygnują z Internetu. Co motywuje ludzi do odcięcia się z Sieci. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze to zbadam ;-)
link do raportu znajdziesz tutaj
A.
poniedziałek, 29 lipca 2013
Cracow Game Spot 2013
W ostatni weekend (26-28.06) odbyła się w Krakowie druga edycja dobrze rokującego na przyszłość lana o nazwie Cracow Game Spot. Wydarzenie to odbyło się w budynku Uniwersytetu Pedagogicznego przy ul. Podchorążych gdzie ponad 100 graczy brało czynny udział w zmaganiach w dwóch konkurencjach a mianowicie: League of Legends oraz najnowszej wersji Counter Strike: Global Offensive. Warto dodać, że organizatorzy chcieli także przeprowadzić turniej w Starcraft 2, lecz musieli się z tego zamiaru wycofać ze względu na małe zainteresowanie tym tematem ze strony graczy. Moim zdaniem zawody zostały dobrze przeprowadzone. Dla widzów, którzy przyszli osobiście oglądać zawody została wydzielona osobna sala, w której był transmitowany stream z meczu, który aktualnie się odbywał, ze względu na to, że kiedyś brałem udział w takim wydarzeniu od strony gracza, w którym takiego rozwiązania nie zastosowano uważam, że jest to bardzo dobra opcja, która pozwala skupić się na grze. Dodatkowym atutem jest to, że gracz nie jest rozpraszany przez rozmowy jakie prowadzone są za Twoimi plecami przez widzów. Ponadto, każdy fan tego wydarzenia albo którejś z ww gier mógł oglądać na bieżąco zmagania zawodników tego turnieju na portalu www.twich.tv, gdzie bbyły transmitowane i komentowane wydarzenia z poszczególnych gier. Nie brakowało atrakcji dla widzów tych przed komputerem jak i tych zgromadzonych w sali wykładowej na UP. Organizowane były mini-gry, podczas których można było wygrać sprzęt komputerowy (myszkę itp.) albo skiny do bohaterów z gry League of Legends. Podsumowując trochę ten odległy od tematu informatyki temat po 3 dniach zmagań wyłoniono zwycięzców były to drużyny następujące:
- GF Gaming - wygrywając turniej w grze LoL'a n zgarniając 2500 zł + nagrody rzeczowe, MVP został gracz o nicku Elendix,
- Alsen -team.pl - wygrywając turniej w CS:GO zarabiając 1750 zł + nagrody rzeczowe, a MVP turnieju w tej kategorii zostało przyznane dla Diamon'a.
D.
piątek, 26 lipca 2013
Mam Internet - mam władzę, czyli efekt św. Mateusza.
„Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma.”Nie wiem czy wiecie, ale czytając tego posta jesteście w lepszej sytuacji od osób, które nie mają sposobności nawet dotknąć komputerowej klawiatury. Albo inaczej: jeśli wiesz co to jest programowanie niskopoziomowe to jesteś w lepszej sytuacji od osób, które nie mają bladego pojęcia o terminach związanych z informatyką. W tym momencie, za sprawą Roberta Mertona socjologia spotyka się z religią tworząc zasadę o ubożeniu społeczeństw biednych i bogaceniu się bogatych, czyli tzw. efekt Św. Mateusza. A cóż to takiego?
Efekt Św. Mateusza (ang. Matthew effect)
Według klasyka socjologii - Roberta Mertona osoby, które w danej sieci społecznej mają dużo połączeń z innymi osobami, mają większe szanse na to, że tych połączeń będą mieć jeszcze więcej. Natomiast osoby, które mają mało znajomych, mają też niewielką szansę, że tę liczbę uda im się znacząco zwiększyć. Efekt Św. Mateusza możemy zauważyć nietylko po zbiorowościach, ale także markach, fanpejdżach, władzy czy atrakcyjności.
Cieszmy się zatem, że mamy coś takiego jak Interet. Jeśli wiemy jak umiejętnie go wykorzystywać świat stoi przed nami otworem.
A.
środa, 24 lipca 2013
Java vs JavaScript
JAVA - jeden z najbardziej popularnych obiektowych języków programowania (wysokiego poziomu) jaki do tej pory został stworzony. Za jego początek uznaje się rok 1995, w którym to roku zaczęto opracowywanie nowego języka obiektowego na rynku zupełnie zdominowanym przez C++.
Cechy charakterystyczne języka JAVA:
- Problem zarządzania pamięcią przeniesiony został do poziomu wirtualnej maszyny Javy, która odpowiedzialna jest za przydzielanie pamięci dla nowo utworzonych obiektów oraz ich usuwania co moim zdaniem jest bardzo wielkim plusem tego języka (oczywiście można też usuwać je manualnie),
- Aplikacje w języku Java działają w maszynie wirtualnej lub w przeglądarce, w tym celu powstały kod musi zostać skompilowany,
- Oddzielne są warstwy aplikacji od prezentacji, Applety Javy (zbiory funkcji) są zupełnie oddzielone od HTML i działają niezależnie od HTML, dodatkowy aby je zmodyfikować potrzebna jest kolejna kompilacja.
JAVASCRIPT - to język skryptowy. Jest powszechnie używany w konstrukcji stron internetowych i służy do nadawania im dynamiki, której uzyskanie przy użyciu zwykłego kodu HTML byłoby niemożliwe. JavaScript wraz z HTML tworzą DHTML czyli Dynamiczny HTML.
Cechy charakterystyczne języka JAVASCRIPT:
- JavaScript znajduje się wewnątrz dokumentów HTML, uruchamiany w przeglądarkach stron internetowych,
- Wykonywanie się skryptu odbywa się po stronie użytkownika przeglądającego stronę,
- Modyfikacje mogą być wprowadzane na bieżąco bez potrzeby kompilowania.
Podsumowywując :
D.
piątek, 19 lipca 2013
Jestem licencjatę/inżynierę
Czerwiec i lipiec są pięknymi miesiącami - długie wieczory, wysoka temperatura, wakacje, co ja będę mówić, sami wiecie jak to jest :) Dla mnie osobiście jest to jednak wysyp młodych wilków z wyższym wykształceniem, tzw. licencjatów - rosną jak po deszczu, spamują mi news feed na facebooku, żądają hołdu od całego wszechświata za zdobyte od ręki wyższe wykształcenie.
W październiku 2010 r. GUS wydał pewien dokument w którym podsumował działalność szkół wyższych w Polsce. Wśród wielu przydatnych informacji możemy przeczytać, że największe ośrodki akademickie są (blablabla) we Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu; że od 2000 r. rośnie liczba szkół wyższych w Polsce, a od 2008 r. zaczyna maleć liczba studentów itd itd..
Odnośnie liczby absolwentów może uzyskać następujące informacje:
Liczba absolwentówRok 2000 – 303966 osóbRok 2005 – 391465 osóbRok 2009 – 439749 osób
Widzicie, coraz ich więcej! Co oczywiście się nie przekłada na stopę bezrobocia, która wyniosła pod koniec marca tego roku 4,9% (infor. stat.gov.pl). Nie zważajmy zatem na sezonowe obniżenie stopy bezrobocia. Nie chwalmy się dyplomem, który możemy sobie powiesić na ścianie, bierzmy sprawę w swoje ręce i pracujmy w branży IT :)
link do dokumentu znajdziecie tutaj
A.
środa, 17 lipca 2013
Certyfikaty CISCO
Certyfikaty CISCO bardzo przydają się w celu znalezienia pracy w teleinformatyce. Chciałbym teraz omówić rodzaje tych certyfikatów od poziomu technika do eksperta oraz opisać jaką wiedzą mogą się chwalić ludzie, którzy ukończyli dany kurs:
- CCENT (ang. Cisco Certified Entry Network Technician) - jest to podstawowy stopień certyfikacji CISCO, co oznacza, że w celu zdobycia certyfikatów o większym stopniu zaawansowania wcześniej należy zaliczyć egzaminy na tym właśnie poziomie. Potwierdza on wiedzę potrzebną do instalacji i weryfikacji prostych sieci komputerowych wyposażonych w routery i przełączniki, w tym rozwiązania zagadnień z adresowaniem IP, podstawową ochroną sieci oraz zastosowaniami transmisji bezprzewodowej. Egzamin trwa 90 minut podczas, których rozwiązujemy ok. 50 pytań,
- CCNA (ang. Cisco Certified Network Associate) - drugi stopień certyfikatu CISCO potwierdza specjalistyczną wiedzę techniczną oraz umiejętności praktyczne w zakresie instalacji, okablowania strukturalnego, konfiguracji i zarządzania średniej wielkości sieciami teleinformatycznymi/telekomunikacyjnymi. Metody zdania tego egzaminu są dwie:
- Dwa osobne egzaminy (75 i 65 minut),
- Jeden egzamin (120 minut) z zagadnień, które obowiązują na egzaminach w metodzie 1,
- CCNP (ang.Cisco Certified Network Professional) - to już trzeci stopień certyfikatu, który potwierdza wiedzę i umiejętności w zakresie instalacji, konfiguracji i zarządzania średnimi sieciami komputerowymi (od 100 do 500 węzłów. Tym razem aby zdobyć ten certyfikat musimy zdać 3 egzaminy,
- CCIE (ang.Cisco Certified Internetworking Expert) - ostatni z możliwych na razie do zdobycia certyfikatów. Egzamin odbywa się w dwóch etapach. Pierwsza część teoretyczna ok. 100 pytań wielokrotnego wyboru. Drugą częścią jest 8,5 godzinny egzamin praktyczny w laboratoriach przedsiębiorstwa CISCO. Jest on dostępny w specjalizacjach:
- Routing and Switching,
- Security,
- Service Provider,
- Voice,
- Wireless,
- Storage Networking.
W Krakowie istnieje możliwość uzyskania certyfikatów CISCO (i nie tylko) wraz z pomocą Fundacji Wspierania Edukacji Informatycznej PROIDEA. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
D.
sobota, 13 lipca 2013
Indywidualizm sieciowy - co to takiego?
W ewolucji związków społecznych najbardziej charakterystyczny jest wzrost indywidualizmu - świadomie podejmowanych decyzji przez jednostki oraz coraz mniejszym oddziaływaniem struktur społecznych. To, z kim będziemy nawiązywać nowe relacje, bądź podtrzymywać już istniejące kontakty zależy od nas samych. Więzi społeczne, które tworzymy w pojedynkę na zasadzie dobrowolności tworzą sieć powiązań. W zupełnie inny sposób zarządzamy własnym życiem – nie poprzez miejsca i czas, ale za pomocą sieci. Manuel Castells, hiszpański socjolog rozwija swoją koncepcję indywidualizmu sieciowego, który–jak pisze autor–„jest wzorcem społecznym, a nie zbiorem indywidualizmów wyobcowanych społecznie jednostek. To raczej jednostki budują dla siebie sieci, w Internecie i poza nim, kierując się wspólnotą zainteresowań, wartości, przedsięwzięć i poczuciem podobieństwa.” (cyt. M. Castells, Galaktyka Internetu. Refleksje nad Internetem, biznesem i społeczeństwem, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2003, str. 150 - 151).
Indywidualizm sieciowy jest pojęciem odnoszącym się tylko i wyłącznie do zachowania pojedynczych jednostek. Ponadto, nie Internet tworzy wyżej opisany wzorzec, odgrywa raczej rolę platformy, za pomocą której może się upowszechnić wzorzec kontaktów.
Indywidualizm sieciowy zakłada wolność wyboru. Mamy możliwość w różnym czasie i w różny sposób udzielać się w wielu sieciach.
O indywidualizmie sieciowym pisał również Barry Wellman. Według niego indywidualizm sieciowy sprowadza się do trzech głównych twierdzeń:
1) relacje mają zarówno charakter lokalny jak i globalny,
2) niektóre więzi społeczne są silne, ale dużo więcej jest słabych,
3) relacje powstają łatwo, ale z taką samą łatwością się kończą.
A.
A.
wtorek, 9 lipca 2013
Zwinne programowanie - Agile
Agile - co to za termin oraz skąd się wziął opiszę w dalszej części posta. Po raz pierwszy użyto tej nazwy w 2001 r. kiedy opublikowano manifest o nazwie "Agile Manifesto, Manifesto for Agile Software Development", który zawiera w sobie 4 bardzo istotne zasady na temat wytwarzania oprogramowania. Postaram się je wymienić oraz pokrótce opisać:
- Ludzi i interakcje ponad procesy i narzędzia - kładziony jest w tej metodzie nacisk na bezpośredni kontakt miedzy ludźmi, ponieważ komunikacja miedzy tymi który należą do danego projektu jak bardzo szybka. Wyróżnia się tutaj także w odróżnieniu od eksperckich opinii wspólne podejmowanie decyzji poprzez dokładne omawianie zagadnienia co prowadzi do podejmowania bardziej przemyślanych rozstrzygnięć problemów, utożsamienie z projektem oraz wzajemnej integracji,
- Działające oprogramowanie ponad obszerną dokumentację - ten punkt mówi nam o tym, że zwinne programowanie powinno skupiać się na poprawnym działaniu każdego dodawanego modułu oprogramowania a nie obszernej dokumentacji, której czytanie może być uciążliwe a co gorsza w przyszłości mogą wystąpić zmiany, które trzeba także w niej zawrzeć. Dlatego powinno tworzyć się dokumentacje dla najważniejszych bądź nowoczesnych rozwiązań,
- Współpraca z klientem ponad negocjowanie kontraktów - zaangażowanie obu stron (producent oprogramowana - klient) prowadzi do stworzenia produktu końcowego, które spełnia wszystkie wymagania początkowe oraz te, które powstały podczas trwania projektu, ponieważ klient ma możliwość wpływania na efekty prowadzonych postępów w trakcie jego trwania co może nawet skutkować zmianą wymagań klienta,
- Reakcja na zmianę ponad realizację planu - nie można z góry przewidzieć dokładnie jak się będzie rozwijać projekt zawsze coś nas może zaskoczyć, dlatego planowanie długofalowe w tym przypadku nie jest dobrym rozwiązaniem. Bardziej efektywne jest planowanie krótkich etapów, dzięki temu dokładnie widzimy jak nasz projekt się rozwija, dzięki takiemu podejściu reagowanie na ewentualne zmiany jakie sobie zażyczy klient etc. będzie o wiele szybsze.
Uważam, że stosowanie się do tych 4 zasad z manifestu AGILE usprawnia projektowanie, tworzenie oraz wdrażanie oprogramowania z korzyścią dla obu stron, które biorą w tym udział, ponieważ stawia się w tym podejściu bardzo duży nacisk na komunikacje miedzy współpracownikami oraz klientem.
Oryginalną wersję Manifestu przeczytaj tutaj.
Oryginalną wersję Manifestu przeczytaj tutaj.
D.
sobota, 6 lipca 2013
Nawiązywanie znajomości za pomocą portalu Last.fm
Wielu z Was zapewne miało styczność z muzyczną platformą Last.fm. Serwis Last.fm wydaje się być idealnym miejscem dla osób kochających muzykę. Nie jest jedynie aplikacją do słuchania utworów muzycznych, ale prężnie działającym portalem współtworzonym przez użytkowników, który pomaga odkryć nie tylko nowe obszary muzyczne, ale także dowiedzieć się o wielu wydarzeniach muzycznych, porozmawiać z innymi użytkownikami na forum lub łączyć się z nimi w grupy wokół interesujących tematów, wysyłać i odbierać wiadomości lub tworzyć własny profil z osobistymi rankingami. Moim zdaniem jest to naprawdę fajna strona dla osób poważnie zainteresowanych muzyką, a także tych, którzy szukają muzycznych inspiracji. Tak się złożyło, że prowadziłam badania na temat zawierania internetowych znajomości za pomocą ww. portalu*. Postanowiłam się zatem podzielić z Wami moimi wnioskami:
- Użytkownicy portalu są bardzo aktywni - wysoka częstotliwość wyświetleń strony, długość korzystania z platformy świadczy o dużym zaangażowaniu oraz przywiązaniu osób zarejestrowanych do serwisu,
- Osoby korzystające z Lasta w głównej mierze słuchają takich gatunków muzycznych jak rock, muzyka alternatywna, indie oraz metal,
- W nawiązywaniu znajomości dużą rolę odgrywa podobieństwo, szczególnie gust muzyczny,
- Kobiety nawiązują mniejszą liczbę znajomości, ale o bardziej intensywnym charakterze, mężczyźni zaś poznają średnio 10 użytkowników, a ich relacje są krótkotrwałe.
- Łącznie 76% respondentów nadal utrzymuje znajomość z poznanymi użytkownikami, z czego 24% z nich utrzymuje znajomość z tą samą liczbą użytkowników, którą deklarowali na samym początku.
wtorek, 2 lipca 2013
Modele chmur obliczeniowych
W ostatnim poście pisałem na temat chmur obliczeniowych. Dzisiaj chciałbym przedstawić ich modele oraz funkcjonalności.
Wszystkie wyżej opisane metody pozwalają na wdrożenie nowych rozwiązań, za pomocą mniejszego kapitału (ponieważ płacimy za to co jest używane) oraz jak to było wcześniej napisane mały dostęp do bardzo elastycznego systemu, który łatwo można rozbudowywać.
D.
- DaaS (Desktop as a service) - można to rozumieć jako wirtualny pulpit (komputer), do którego kupujemy dostęp, skonfigurowany zgodnie z naszymi potrzebami. Dzięki takiemu rozwiązaniu dane zawsze zapisywane są na serwerach usługodawców co w znacznym stopniu polepsza ich bezpieczeństwo (backupy), a także uzyskujemy dostęp do wszystkich ulepszeń jakie w późniejszym czasie będą dokonywane. Jest to dobre rozwiązanie dla małych i średnich firm, w których wdrożenie takiego rozwiązania w siedzibie firmy jest zbyt kosztowne.
- SaaS (Software as a service) - w tym modelu płacimy za dostęp do oprogramowana jako produktu, który będziemy użytkowali. Dostęp uzyskaliśmy do konkretnych funkcjonalności, narzędzi, które działają są na serwerze dostawcy a my nie musimy martwić się sprawą licencji do tego oprogramowania.
- PaaS (Platform as a Service) - pod terminem "platforma jako usługa" kryje się udostępnianie klientom gotowych, sprecyzowanych dla nich rozwiązań softwarowych, hardwarowych, z którymi łączą się przeważnie za pośrednictwem internetu.
- IaaS (Infrastructure as a Service) - model polegający na udzielaniu klientowi dostępu do całej infrastruktury informatycznej, którą potrzebuje (sprzęt, serwis, programy) w celu np. zainstalowania własnego oprogramowania i wykorzystywania go na wynajmowanym sprzęcie.
- Caas (Communications as a Service) - "komunikacja jako usługa" zalecana jest dla przedsiębiorstw. Takie rozwiązanie może zawierać w sobie wiele rozwiązań np.:
- Telefonię internetową (VoIP - Voice over IP)
- Komunikatory (IM - instant messaging)
- Aplikacje do wideokonferencji oraz współpracy internetowej
Wszystkie wyżej opisane metody pozwalają na wdrożenie nowych rozwiązań, za pomocą mniejszego kapitału (ponieważ płacimy za to co jest używane) oraz jak to było wcześniej napisane mały dostęp do bardzo elastycznego systemu, który łatwo można rozbudowywać.
D.
sobota, 29 czerwca 2013
Postawiono Diagnozę 2013 r.
26 czerwca Rada Monitoringu Społecznego przedstawiła wstępne wyniki "Diagnozy Społecznej 2013" - badania zainaugurowanego w 2000 r., którego pomysłodawcą został w 1999 r. Wiesław Łagodziński. Badanie wzbudziło duże zainteresowanie, o czym świadczy fala komentarzy w Sieci, nagłówków typu: już nie chcemy Internetu, Polacy są szczęśliwym narodem, demokracja do lamusa etc. W dzisiejszym poście szkiełkiem i okiem przedstawię metodologię oraz najistotniejsze trendy ujawnione trzy dni temu przez sztab ekspertów Diagnozy Społecznej 2013. Siódmą edycję badania zrealizowano w marcu i kwietniu, w projekcie wzięło udział ponad 12 tys. gospodarstw domowych i ponad 26,3 tys. indywidualnych respondentów. (PAP)
Metodologia
Projekt badawczy opracowany przez Radę Monitoringu Społecznego zakłada przeprowadzanie wywiadów indywidualnych w polskich gospodarstwach domowych wybranych z użyciem losowania warstwowego dwustopniowego, które polega po pierwsze, na warstwowaniu województw, w tym klas miejscowości zamieszkania (chodzi tutaj o duże miasta, małe miasta oraz wsie), następnie w warstwach wiejskich oraz miejskich wybierane są jednostki losowania (jest to pierwszy stopnień) później zaś następuje losowanie systematyczne, w którym wybiera się po dwa mieszkania ze stworzonej wcześniej na podstawie pierwszego stopnia listy. Jest to tzw. badanie panelowe, czyli takie w którym wcześniej badane osoby zostają poddane kolejnym badaniom. Ma to na celu zbadanie zmian zachodzących w czasie dla analizowanego zjawiska. Warto podkreślić, że badana próba ulegała w poprzednich latach rozszerzeniu, toteż nie jest to cały czas taka sama liczba osób/gospodarstw domowych Diagnoza społeczna jest prowadzona co dwa lata przez zespół pod kierunkiem prof. Janusza Czapińskiego.
Główne wnioski
Ze wstępnych wyników mogę wypisać kilka głównych trendów: rośnie liczba niezadowolonych z obecnego systemu politycznego Polaków jednakże dla znaczącej większość jest to obojętne), młodzi ludzie nie planują potomstwa, wzrost gospodarstw domowych, które twierdzą, że stałe dochody spełniają ich dotychczasowe potrzeby, wzrósł odsetek osób oszczędzających, Polakom generalnie żyje się lepiej.
Internet pod lupą
Laptopy oraz netbooki stały się bardziej popularne od komputerów stacjonarnych, wzrosła liczba osób posiadających tablety oraz czytniki książek elektronicznych, blisko 90% badanej próby posiada telefon komórkowy, a ponad 25% smartfona. Korzystanie z Internetu jest nadal silnie związane z wiekiem respondentów (co czwarty czterolatek korzysta z Sieci!), nadal ponad 30% korzystających z komputera nie zna jego poprawnej obsługi. Użytkownicy Internetu coraz chętniej również korzystają z zakupów internetowych.
Komentarze, komentarze..
Osobiście zastanawiam się co teraz będzie z mieszkańcami Wałbrzycha, którzy w największej mierze sprzeciwiali się demokracji? Co z ludźmi, którzy deklarują w badaniach zadowolenie z życia, a w codziennych relacjach narzekają na wszystko co popadnie? Co z osobami, które świadomie nie korzystają z Internetu chociaż mają do niego dostęp? Co z osobami, które nigdy nie zostały poproszone o udział w projekcie badawczym, a mają zupełnie odmienne zdanie? Na forach internetowych internauci nie pozostawiają na ekspertach "Diagnozy.." suchej nitki, kontestując wiarygodność przeprowadzanych badań oraz zestawiając wyniki ze statystykami polskich psychologów tudzież innych polskich i zagranicznych raportów. Zastanawiam się zatem czy warto przeprowadzać takie badania które toleruje tylko część naszego społeczeństwa?
A.
A.
środa, 26 czerwca 2013
Z małej chmury duży deszcz - Chmury obliczeniowe
Dzisiaj chciałbym się zmierzyć z pojęciem "chmury obliczeniowej". Co to tak naprawdę jest oraz jakie niesie ze sobą zmiany oraz korzyści?
Chmura obliczeniowa - miejsce gdzie mogą być przetwarzane dowolne operacje (proste oraz skomplikowane), którym potrzebny jest zasób sprzętu komputerowego oraz mocy obliczeniowej oferowane przez firmy zajmujące się sprzedażą takich rozwiązań.
Jedną z najważniejszych cech tym pojęciu jest to, że użytkownik wykonując te operacje nie ma dostępu (fizycznego) do urządzeń czy oprogramowania którego używa, ponieważ jest ono wgrane na serwerach, z których korzysta za pośrednictwem internetu.
Kolejną cechą jest skalowalność, a także elastyczność co pozwala na dopasowywanie się do aktualnej sytuacji w której się znajduje klient. Dla przykładu, podczas gdy wymagane są większe zasoby do utrzymania stabilnej pracy serwisu, chmury gwarantują odpowiednie narzędzia, które za dodatkową opłatą dostosują się do sytuacji, lecz gdy to zapotrzebowanie się zmniejszy zostaje przywrócony stan początkowy, a koszty użytkowania nie będą już zwiększane.
Następna kwestia dotyczy płacenia za to z czego aktualnie korzystamy. Niesie to ze sobą przede wszystkim korzyści finansowe, na które wszyscy zwracają uwagę, ponieważ zamiast kupować licencje do programu, płaci się za dostęp do aplikacji, która niesie taką samą funkcjonalność i nie wymusza zakupu produktu, który w przyszłości może być przez nas kompletnie nie używany.
Oferowane usługi są już gotowymi rozwiązaniami. Na przykład klient nie zwraca uwagi na w jaki sposób aplikacja zapewnia poprawne działanie, jak została zainstalowana itp. (wszystko to jest w kwestii usługodawcy), ona zwyczajnie ma działać.
Podsumowując moje krótkie "notatki" na temat cloud computing'u chciałbym zwrócić uwagę na to, że celem takich działań jest przeniesienie usług z większości dziedzin informatyki na serwery, aby klienci logując się z dowolnego urządzenia mobilnego, laptopa czy komputera do serwera, mieli stały dostęp do danych, oprogramowania, mocy obliczeniowej oraz usług do których zakupili dostęp z każdego miejsca w którym się znajdują uniezależniając się zatem od konkretnych urządzeń sprzętowych, które znajdowały się tylko w określonych miejscach.
D.
czwartek, 20 czerwca 2013
Co po socjologii?
"Co za ponury absurd... Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem?"
Adam Miauczyński chyba miał jednak rację. Najważniejsze dla nas decyzje musimy podejmować będąc jeszcze w zbyt młodym wieku, nie mając ze sobą bagażu doświadczeń. Głównym tematem moich dzisiejszych rozważań jest hasło: "CO PO SOCJOLOGII?"
Do tej pory w Internecie możemy znaleźć następująca wizję pracy dla absolwentów studiów humanistycznych:
W każdym demotywatorze jest zapewne ziarenko prawdy, jednakże w dzisiejszym poście chciałabym poruszyć kwestię realnego zatrudnienia młodych ludzi po socjologii.
Swego razu przeczytałam pewną anegdotkę na temat socjologów, mianowicie:
Po czym poznać socjologa na plaży? Po tym, że jeśli plażą będą szły piękne kobiety, to wszyscy mężczyźni będą obserwować kobiety, a socjolog - wpatrujących się w nie mężczyzn.
Fakt - studiowanie socjologii uczy nie tylko dogłębnej obserwacji (uczestniczącej czy też nieuczestniczącej), ale także samodzielnego myślenia, wnioskowania oraz reagowania na zachodzące zmiany. Bo kto lepiej będzie wiedział co się zmienia w społeczeństwie od socjologa? Poza tym, studia socjologiczne mają charakter interdyscyplinarny, jeśli nie do końca wiemy która dziedzina nam odpowiada możemy próbować swoich sił w psychologii, naukach politycznych, religioznawstwie, ekonomii, filozofii, komunikacji społecznej, wiedzy związanej z kulturą, social mediami itd itd. Gwarantuje, że po skończeniu studiów I stopnia każdy student wie dokładnie która z podanych dziedzin jest jest ulubioną, w której pragnie się dalej rozwijać.
Przejdźmy do meritum - gdzie socjolog może znaleźć pracę poza uczelnią?
WARIANT NR 1 - ZARZĄDZANIE ZASOBAMI LUDZKIMI
Socjolog w HR - why not? Przydatna okazuje się w tym wypadku wiedza na temat komunikacji społecznej, odczytywanie human body language podczas trwającej rozmowy rekrutacyjnej oraz zakresu logiki działania grup i organizacji pozwoli na profesjonalne wykonywanie obowiązków w Dziale Personalnym.
WARIANT NR 2 - FIRMY BADAWCZE I REKLAMOWE
Młodzi socjolodzy najchętniej wykorzystują zdobytą wiedzę w firmach badawczych, biorąc udział w projektach związanych z badaniami opinii publicznej, rynku czy innymi badaniami konsumenckimi. Instytucji prowadzących tego typu usługi jest w Polsce coraz więcej. Wyspecjalizowani socjolodzy na pewno również mogą się wykazać analitycznym umysłem w kwestii przekazów reklamowych, które potrafią obiektywnie analizować.
WARIANT NR 3 - SOCJOLOG W NGO
Organizacje społeczne i NGO potrzebują aktywistów oraz liderów społecznych. Studia z socjologii dostarczają obszernej oraz obiektywnej wiedzy na temat stanu społeczeństwa. Uczestnicząc w trzecim filarze socjolodzy chętnie wspierają instytucje pozarządowe w aktualnych projektach, badaniach, ewaluacjach oraz innych akcjach społecznych.
WARIANT NR 4 - PRACOWNIK SOCJALNY
Praca z drugim człowiekiem, świadomość zjawisk i problemów społecznych powoduje, że wielu socjologów wybiera ścieżkę polityki społecznej oraz profesjonalizację pracy socjalnej. Studia socjologiczne dają przyszłym pracownikom socjalnym ogólny ogląd na stan społeczeństwa, uczą etyki w postępowaniu z drugim człowiekiem oraz są kluczem po późniejszej pracy w administracji czy też wspomnianej pracy socjalnej.
Pomysłów może być o wiele więcej. Socjolog równie dobrze może założyć własną firmę, zostać Project Managerem, mediatorem lub działać w samorządzie lokalnym.
Serdecznie zapraszam również do przeczytania zbioru rozmów na temat socjologii, jej perspektyw pracy, przydatności w życiu na stronie katedry socjologii na Uniwersytecie Warszawskim
A.
środa, 19 czerwca 2013
Rady dla przyszłych informatyków
W tym miesiącu ukończyłem II rok studiów informatycznych na swojej uczelni i chciałbym omówić kwestie przygotowania do rozpoczęcia studiowania tego kierunku.
Zacznę od wyboru szkoły średniej. Liceum czy Technikum? To pytanie zadaje sobie chyba każdy gimnazjalista, któremu zbliża się okres składania podań do szkół średnich. Osobiście wybrałem technikum, mimo przedłużonego okresu nauki o rok uważam to za dobry wybór, ponieważ ten rok daje nam czas na usystematyzowanie wiedzy z zakresu programu obowiązkowego oraz materiału potrzebnego do zdania egzaminu technicznego i potrzebnego na początku studiów. Na co należy zwrócić uwagę podczas nauki w szkole średniej? Przede wszystkim matematyka, która jest przedmiotem branym pod uwagę podczas procesu rekrutacyjnego oraz jest dla dużej liczby studentów problemem podczas pierwszej, bądź drugiej sesji egzaminacyjnej. Drugim przedmiotem jest programowanie (C/C++) znajomość podstawowych zasad działania języka i składni bardzo ułatwia rozpoczęcie nauki na studiach, dlatego warto jest się chociaż trochę do tych dwóch przedmiotów przyłożyć, aby przejście z systemu uczenia szkolnego na uczelniany nie był udręką. Pozyskiwanie dodatkowych umiejętności np.: poznawanie nowych języków programowania, systemów operacyjnych z naciskiem na LINUX, tworzenie i zarządzanie bazą danych na pewno wyjdzie na dobre w późniejszym okresie studiowania.
Kolejnym ważnym krokiem jest wybór uczelni. Warto szukać uczelni na których Informatyka jest kierunkiem zamawianym, dlaczego? Nie dość, że macie możliwość korzystania z specjalistycznych kursów, które przeprowadzane są w ramach projektu kierunku zamawianego to macie szanse na zdobycie stypendium, które przyznawane jest jakiejś określonej liczbie osób na całym roku (np.: 1000 zł miesięcznie) po spełnieniu określonych warunków, przeważnie jest to uzyskanie średniej z ocen, która znajdzie się w top 45:) Dodatkowymi atutami takich zamawianych kierunków mogą być zagraniczne wyjazdy naukowo-badawcze, które jak się domyślacie są bardzo dobrze dofinansowywane. Oprócz tego można zdobyć doświadczenie zawodowe odbywając płatne staże, bądź praktyki. Studiowanie na takim kierunku niesie ze sobą większy wysiłek lecz na pewno się opłaca.
D.
niedziela, 16 czerwca 2013
Witajcie!
Blog powstał z nadmiaru wiedzy teoretycznej zdobytej w trakcie studiowania pozornie dwóch kontrastowych dziedzin, mianowicie Informatyki i Socjologii. Za wspólny mianownik naszych działań wyznaczamy w tym przypadku Internet, jako narzędzie do zdobywania wiedzy ale także miejsce, gdzie można nie tylko nawiązywać i podtrzymywać nawiązane znajomości, dowiedzieć się czegoś więcej na temat zachowań internautów w Sieci. Mamy nadzieję, że nasze posty będą do Was trafiać i wzbudzą Wasze zainteresowanie.
Na sam początek taka ciekawostka. Podobno zdjęcia kotków dodawane do postów powodują znaczny wzrost zainteresowania daną tematyką.
Na sam początek taka ciekawostka. Podobno zdjęcia kotków dodawane do postów powodują znaczny wzrost zainteresowania daną tematyką.
Subskrybuj:
Posty (Atom)